Dream Theater ssie

Glen Benton

Dobra. Czas na temat o prawdziwych klasykach gatunku jakim jest thrash metal, w czasach obecnych - nieco już przebrzmiałych. :/
Nie będę zanudzał Was biograficznym pierdoleniem i innymi, tego typu, bzdurami, ale wyłożę krótko i na temat:
Najlepszym albumem jest, oczywiście, Hell Awaits (mało kto się ze mną zgodzi XD).
Rzeczy od God Hates Us All do teraz są, jak dla mnie; bardzo miałkie i wymuszone. Snutnym jest, że zespół, który tworzył same klasyki aż do kontrowersyjnego Diabolus in Musica, nagle złapał zadyszkę i produkuje stuff, który, delikatnie mówiąc, nie spełnia moich oczekiwań. Sad

Anyway, zapraszam do dyskusji. Opowiadajcie co o zespole sądzicie, jaki album najbardziej lubicie itd. Very Happy

Garfield

Dla mnie ulubionymi albumami są Seasons In The Abyss i South Of Heaven. Następna w kolejności Reign In Blood i Divine Intervention. Później cała reszta. Mam sentyment do debiutu, bo od niego zaczynałem ze Slayerami. Zresztą wtedy nie było innej płyty Slayera. Very Happy

Glen Benton

Jak już mówiłem - wszyściutko od Slayera do Diabolusa to jebitne klasyki.
A Show No Mercy na kaseciaku miałeś, winylu, czy CDku?

Garfield

Na kaseciaku, pirackim rzecz jasna. To były czasy, kiedy oryginałów w Polsce nie było. Smile

Edit. Wcześniej miałem przegrywaną z oryginalnej kasety magnetofonowej, którą przywiózł z zachodu kolega. Miałem przegraną Show No Mercy na chromówkę TDK z Pewexu i ubraną w słynną czarno białą foto wkładkę. Kto pamięta te czasy, to wie co mówię.

SrebrnySmok