Dream Theater ssie

whitesnake

Jasne, ja miałem taki okres że oglądałem filmy codziennie chyba przez rok. Video World na Leopoldzie żył dzięki mnie Very Happy

W każdym uważam to za strasznie zmarnowany czas. Może poza tym, że od dobrych operatorów można się czegoś nauczyć w fotografii.

Ale myśle, że lepiej wrocić do pisania o tym co sie ostatnio widziało. Ja jestem strasznie do tyłu.

SrebrnySmok

Wes Craven nie żyje.

[link widoczny dla zalogowanych]

Leis

Ostatnio oglądałem bardzo mocną (przynajmniej dla mnie pozycję), film o tym jak nakręcono procesy Adolfa Eichmanna. Mocny cios dla mojego wewnętrznego ja.
Eichmann Show, polecam Piotr G. Very Happy

Dillu

Do utraty sił (Southpaw). Dobra historia, fajnie nakręcona. Losy bohatera śledzi się jakby z dystansu; twórcy nie próbują wciągnąć widza w historię, pozwalają rzecz po prostu obserwować, a jednak seans szybko mija (chociaż to prawie 2h, jeśli nie liczyć napisów), pozostawiając widza (a przynajmniej tak sądzę o sobie) nieco mądrzejszym.

Gyllenhaal zalicza tu kolejną bardzo dobrą rolę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Spider

Whiplash - dla mnie film roku. Swietny obraz szczególnie dla amatorow muzyki, genialna rola Simmonsa Smile

Dillu

Ave, Cezar! godne polecenia. Wczoraj w kinie, kiedy już minęło pół godziny (nie sprawdzałem, ale strasznie się ciągnęło...) reklam i zwiastunów, a także chrupania za moimi plecami, świetnie się bawiłem na filmie Coenów. Teraz sobie przypominam, że jeden z braci C. pisał swoją senior thesis nt. Wittgensteina. Jest w tym filmie coś z ducha jego filozofii.